MARNI at H&M

Od dziś kolekcja MARNI at H&M jest już w sklepach. Wczoraj miałam okazję wziąć udział w przedpremierowych zakupach tejże kolekcji w Warszawie. Muszę podzielić się kilkoma uwagami na ten temat.. Nie zaczynam od tego czy kolekcja mi się podoba czy nie.. to zupełnie oddzielna kwestia.. 

Powiem za to kilka słów o organizacji.. Kolejka była przeogromna, przecież to jasne, że mając zaproszenie trzeba stać w kolejce.. ja na szczęście nie wiem gdzie się kończyła.. czekałam ok 20 min w sumie, choć brakowało niewiele bym weszła wcześniej.. ale cóż, Pan ochroniarz postanowił wstrzymać wpuszczanie gości dokładnie przede mną.. i poczekać aż pierwsi goście wyjdą z zakupami.. I tak przez 15 min marzłam tuż przy drzwiach wejściowych.. oglądając jak wszystkie gwiazdy i gwiazdeczki wbiegają i uśmiechają się do fotoreporterów.. tak wszyscy wbiegali szybko, bo za ciepło nie było.. 

Ja wkurzona już rozważałam czy nie iść na zakupy do TK Maxx-a.. choć w sumie nie mogłam tego zrobić, bo na wolną miejscówkę przygarnęłam jeszcze jedną fascynatkę mody.. W końcu się udało.. po kilku wymianach zdań z Panem organizatorem, wystrojonym w bardzo gustowną muszkę, znalazłam się na wydeptanym czerwonym dywanie po cieplejszej stronie.. Na szczęście spotkałam Karolinę.. ehh na blogerki zawsze można liczyć :)) a dzięki niej poznałam również Klaudie Halejcio, pewnie skojarzycie jeśli nie z nazwiska to ze zdjęcia.. Absolutnie przemiła osoba. 

Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że w tym dość dzikim tłumie zgubiłam mój ukochany piękny komin zaprojektowany przez Dominikę Naziębły ;(( Niestety się nie odnalazł.. ale jeśli spotkam kogoś kto będzie ubrany w identyczny zabiję wzrokiem!! 

Teraz o kolekcji.. udało się w ostatniej chwili, bo już stojąc w kolejce do kasy, upolować naszyjnik.. a na nim zależało mi najbardziej.. Pozostała kolekcja absolutnie nie w moim stylu.. 

*******