Czas wyprzedaży dobiega już końca. Wielu z nas zaopatrzyło
się z tej okazji w świetne ubrania, buty, dodatki korzystając z rabatów i
przecen. Przy okazji pewnie wielu nabyło przy tej okazji sporo bibelotów, które
po przyjściu do domu nie wyglądały już tak atrakcyjnie, albo są słabej jakości
i za chwilę od szpilek odpadnie obcas, od torebki oderwie się pasek a sweter
zacznie się pruć.
Ja jak wielu z moich przyjaciół i znajomych wie, uchodzę za
wymagającego (czyt. czepliwego) konsumenta. Złośliwi twierdzą, że niedługo w
połowie sklepów w Warszawie będzie wisiało moje zdjęcie z podpisem „tej Pani
nie obsługujemy” J
Postanowiłam
jednak swoją wiedzą odnośnie praw konsumenta najczęstszymi praktykami stosowanymi
przez sieciówki podzielić się z Wami.
I.
ZWROTY
Zgodnie z ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
sprzedawca nie ma obowiązku przyjąć zwrotu pełnowartościowego towaru. Jedynie
dobrą wolą sklepu jest, gdy wyznacza termin na ewentualny zwrot zakupy i daje
tym samym Klientowi możliwość zastanowienia się w domu. Tutaj, więc nie ma
reguły i każdy sam ustala sobie zasady.
Cała grupa Inditex - 30 dni na
zwrot z paragonem i metką.
Mango - 14 dni na twarz nieprzeceniony
i 3 dni na rzeczy zakupione podczas wyprzedaży lub z rabatem.
River Island /Aldo – 5 dni na
zakupy w cenie regularnej i 3 gdy w grę wchodzi rabat.
H&M - 28 dni, niezależnie
czy robicie zakupy w cenie regularnej czy podczas wyprzedaży.
Pozostałych nie pamiętam, ale każdy sklep ma swój wewnętrzny regulamin i
w razie wątpliwości tam należy sprawdzać.
II.
REKLAMACJE
W przypadku reklamowania towaru obowiązują sztywne zasady, które narzuca ustawodawca.
Tutaj sklep musi się do nich zastosować. Termin, w jakim możemy reklamować
zakupiony towar to 2 lata od dnia zakupu i nie mam od tej reguły żadnego
wyjątku. Jako konsumenci mamy również wyznaczony ustawowo czas, w jakim
sprzedawca musi naszą reklamację rozpatrzyć. Jest to 14 dni od jej złożenie, jeśli
nie jest w tym czasie rozpatrzona, automatycznie jest ona zakończona na naszą
korzyść. Reklamować generalnie można wszystko (uwierzcie mi, że wiele
sprawdziłam z czystej wrodzonej dociekliwości). Oczywiście wada musi wynikać z
tzw. niezgodności towaru z umową, a nie np. nieprawidłowego użytkowania.
Jednakże wszystko jest kwestią względną i zależy od właściwego sposobu
argumentacji. Gdy w grudniu następnego dnia po zakupie odpadły mi szpilki od
obu butów, również ktoś mógł uznać, że niewłaściwie w nich chodziłam J Ważne jednak by umieć
wykazać w takiej sytuacji winę po stronie producenta. I jeszcze jedna istotna
kwestia; towar musicie reklamować w miarę możliwości od razu po zauważeniu wady.
Z tego, co pamiętam w ustawie jest zapisane, że od momentu zauważenia
niezgodności mamy max 2 miesiące na złożenie reklamacji. Oczywiście nie możemy
wcześniej danej rzeczy naprawiać na własną rękę. Każda ingerencja szewca,
krawcowej itd. w naprawienie wady jest jednoznaczna z pożegnaniem się z możliwościami
jej późniejszego reklamowania.
I ostatni rzecz; możemy reklamować towar nawet,
jeśli nie posiadamy paragonu! W tej sytuacji najlepiej mieć wyciąg z konta,
jako potwierdzenie zakupu. Problem jednak zaczyna się wówczas, gdy płaciliśmy gotówką.
Zgodnie z ustawą musimy sprzedawcy przedstawić jakiś dowód, że u niego dokonaliśmy
zakupu a nie np. na allegro. Tutaj w teorii można np. przedstawić pisemne
oświadczenie osoby (świadka), która była z nami podczas zakupów. Tego jeszcze
nie próbowałam, ale korciłało mnie nie raz :-P Jak spróbuje dam znać jakie były
reakcje JW
takiej sytuacji jednka każdy sklep ma w miarę ustalona swoją procedurę i wg niej
postępuje.
To z ogólnych rad byłoby na tyle. Ja jak większość najwięcej ubrań kupuję
w sieciowkach i z tego też powodu mam sporą wiedzę o stosowanych rozwiązaniach przez
najbardziej znane marki w przypadku reklamacji. Robię, więc krotki przewodnik.
·
Grupa
Inditex – bez problemu przyjmują reklamacje bez paragonu, nie wymagając nawet
wyciągu z konta. Jednym minusem może być fakt, że cenę wówczas ustala sklep. Najczęściej
jest to cena danego towaru z pierwszej przeceny. Jeśli więc kupiliśmy gatki jak
tylko weszła nowa kolekcja a potem obniżyli cenę o 50% to jesteśmy stratni –
tak najczęściej postępuje Zara. Bershka i Stradivarius ma jeszcze bardziej
niekorzystna praktykę.. cenę produktu bierze z ostatniej przeceny. Wiecie jak
jest z ostatnimi przecenami; została jedna prawa butów w rozmiarze 41 a cena
jest o 80% niższa. Wtedy już zupełnie bylibyśmy stratni. Wniosek jednak taki,
że warto pilnować paragonów. I co jeszcze ważne, w przypadku braku paragonu jeśli reklamacja zostanie uznana sklep nie odda
Wam gotówki. Najczęściej naprawia towar lub proponuje wymianę na inny w tej
samej kwocie.
We wszystkich sklepach Indetixu reklamacje rozpatruje kierownik danego sklepu,
w którym ją składacie. Jeśli zaś reklamacja zostanie odrzucona, macie prawo się
odwołać od decyzji i wówczas jest ona rozpatrywana przez kierownika regionalnego
czy jakiegoś innego bosa. Tutaj jednak nie polecam się odwoływać, w większości podtrzymują
decyzję. Lepiej zabrać swoje manatki i pójść do innego sklepu w mieście.
·
Mango –
z własnego doświadczenia wiem, że w Mango reklamacje najczęściej są
rozpatrywane pozytywnie. Naprawa/zwrot gotówki lub wymiana na inny towar. Również
reklamacje bez paragonu są przyjmowane, choć zamieszanie robi się w sklepie nie
z tej ziemi i zaangażowani się wszyscy z ochroniarzem włącznie J
·
River
Island/Aldo – reklamacje najczęściej są uznawane na korzyść Klienta, jednak
są dziwne wyjątki a procedurę reklamacyjną mają dziwnie skonturowaną. Otóż po
1. Nie przyjmą reklamacji bez paragonu, jeśli nie ma się wyciągu z konta lub
innego wiarygodnego potwierdzenia zakupu w ich sklepie. Po 2. Jeśli reklamacja zostanie
odrzucona (a bywa tak często) nielogiczne jest odwoływać się od niej
bezpośrednio w sklepie, ponieważ odwołanie trafia dokładnie do tej samej osoby
(rzeczoznawcy), co rozpatrywał naszą reklamację. Oczywistym, więc jest, że
podtrzyma stanowisko. By się odwołać trzeba wysłać pismo do innego rzeczoznawcy
na własny koszt lub udać się do Federacji Konsumentów. Mam ze sklepem RI jeden
zatarg reklamacyjny i chyba złożę takie odwołanie w wyższej instancji, ale jak
dotąd brakuje mi na to czasu. Sama jestem ciekawa wyników.
Aha i ostatnio uprzejmy Pan kierownik w Aldo sprzedał mi sekret. Jeśli
reklamujecie tam buty, bo np. rusza się szpilka a będzie na niej starty flek to
reklamacja na bank zostanie odrzucona. Lepiej
więc założyć fleki i dopiero reklamować.
·
H&M
– tutaj reklamowanie towarów jest najprzyjemniejsze J Wiemy, jaka jest, jakość
ubrań/butów czy torebek z hm. Każdemu, więc polecam reklamowanie, jeśli coś
jest nie tak. Jako jedyny chyba sklep rozpatruje reklamacje „od ręki”. Zawraca
nam pieniążki na wewnętrzna kartę, która jest ważna przez 2 lata. Troszkę kręcą nosem, jeśli nie mamy paragonu,
ale i tak przyjmują reklamację z tym, że cena również brana jest z przeceny –
uwaga ostatniej.
·
Reserved/Mohito/House/Cropp
– te sklepy mają politykę nienaprawiania towarów. Jeśli uznają reklamację Klienta
wówczas prawie zawsze zwracają gotówkę i sprawa jest załatwiona.
·
Sklepy
internetowe - W przypadku reklamacji tutaj zaczynają się chody. Nie
przypominam sobie sytuacji by znała historię, gdy sklep internetowy uznaje reklamację
Klienta. Najczęściej podaje powód „niewłaściwe użytkowanie” i odsyła towar. Z
tego powody rzadko kupuje w sklepach internetowych, bo mi jak mało komu wszystko
się zawsze psuje J
Z najbardziej ogólnych informacji odnośnie reklamacji i
zwrotów w najbardziej obleganych sieciówkach to tyle.
I na koniec jedna rada.. naprawdę warto znać swoje prawa, bo sprzedawcy, a nawet kierownicy sklepów ich nie znają. Jeśli powołacie się na określony przepis, wiecie co to jest kodeks konsumentów od razu jesteś na wygranej pozycji.
Tak, tak tak.. teraz już wiecie, czemu mam opinię wymagającego Klienta.. całą tę wiedzę mam z własnego doświadczenia J Nie widzę jednak powodu, czemu jeśli mi się coś psuje mam to naprawiać na własną rękę, skoro jako konsumentowi przysługują mi określone prawa.
w praktyce bywa jednak często inaczej... J
O bardzo ciekawe porady :) H&M - 28 dni dobrze wiedzieć :D
OdpowiedzUsuńFajnie, bardzo użyteczny post. Buziaki
OdpowiedzUsuńFajne info :>>
OdpowiedzUsuńdla mnie uciążliwe są te pytania w Bershka - a dlaczego Pani chce zwrócić ? a nie chce Pani sobie wybrać coś innego ?...grr :/
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPrzydatne informacje!
OdpowiedzUsuńChociaż ja zawsze mam jakieś dziwne obiekcje i stres jak mam coś reklamować :(
Pozdrawiam Cię cieplutko z Krakowa Zapraszam do obejrzenia mojego nowego bloga (wyprowadziłam się z cup of ideas)
Pozdrawiam mocno
Iza
Świetny wpis. Świadomy konsument to po prostu zadowolony konsument. Niestety w Polsce wciąż panuje dziwna mentalność i niechęć do reklamacji. Inną kwestią jest fakt, iż klienci nie znają swoich praw i nie wiedzą co mogą a co nie. Warto jednak dla własnego dobra i wygody zapoznać się przynajmniej z podstawowymi prawami konsumenta.
OdpowiedzUsuńJa dziś reklamowałam zegarek w river, dowiedziałąm się - że na odpowiedź mam czekać aż 6 miesięcy ;| z jakim prawem i o co chodzi ?
OdpowiedzUsuńhmmm bardzo dziwne, a nie było to odwołanie?
Usuńreklamowalam torebke w RI, powodem byl zniszczony zamek (rozsuwal sie) reklamacja zostala odrzucona, dlaczego? dodam, ze torebka byla w calkiem dobrym stanie, a reklamowalam ja ok 8 miesiecy od zakupu.
OdpowiedzUsuńZamki suwaki nie podlegaja reklamacji
UsuńSuper, że chciało Ci się chcieć napisać ten Poradnik Świadomego Konsumenta;) Dziękuję! również ja - Monika
OdpowiedzUsuńA ja mam takie pytanie nietypowe a mianowicie ile czasu ma regionalny na rozpatrzenie odwołania ? proszę o szybka odpowiedz , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak!!
UsuńMam takie pytanie. Zakupiłam sukienkę w mango. Upralam ja ręcznie w letniej wodzie, czyli zgodnie z metka i się skurczyla o jakieś 6 cm. Czy mogę ją oddać w ramach reklamacji ?
OdpowiedzUsuń